Ulubieńcy kwietnia
Dziś jeszcze na chwilę zatrzymam się w poprzednim miesiącu i opowiem nieco o przedmiotach i wydarzeniach, które sprawiły mi dużo radości w kwietniu. Będzie trochę o podróżach, o intymnej części garderoby, a także jeden kosmetyk.
Zapraszam na ulubieńców kwietnia!
Morze
W końcu wybraliśmy się nad morze! Chyba od marca chodził mi po głowie wyjazd nad Bałtyk, ale zawsze coś nie tak. Jak był zapowiadany ładny weekend to nad morzem oczywiście miało być brzydko albo mieliśmy inne wyjazdy. Ale! Pewnego czwartkowego dnia idąc na spacer rzuciłam, że ma być ładny weekend, a wracając ze spaceru nie dość, że mieliśmy już 10 000 tysięcy kroków, to mieliśmy też zarezerwowany nocleg. Pakowanie odbyło się rekordowo, bo tylko w 30 minut i były super wagary nad morzem. Słońce, plaża, brak tłumów - uwielbiam morze przed sezonem! Piątek był baaardzo ciepły i chodziłam na krótki rękawek.